Maszyny stają się coraz bardziej inteligentne. Będą one komunikować się ze sobą, tworzyć własne “sieci społecznościowe”. Mówi się, że te inteligentne “społeczności” maszyn spowodują wzrost produkcji o 30% oraz spadek jej kosztów o 25%.
Przemysł 4.0 to, w skrócie, integracja inteligentnych maszyn, systemów oraz wprowadzanie zmian w procesach produkcyjnych mających w celu zwiększania wydajności wytwarzania oraz wprowadzenie możliwości elastycznych zmian asortymentu. Dotyczy nie tylko technologii, ale też nowych sposobów pracy i roli ludzi w „inteligentnych fabrykach”.
Z jednej strony: wykorzystanie technologii na skalę, o której kilkadziesiąt lat temu mówili tylko najodważniejsi futuryści. Ze strony drugiej: międzyludzkie relacje, osobiste spotkania i rozmowy. A przede wszystkim: kreatywność człowieka. W przeciwieństwie do wcześniejszych koncepcji, jak np. CIM (Computer Integrated Manufacturing), przemysł 4.0 nie ma na celu tworzenia fabryk, w których ludzie zostają zastąpieni przez roboty. Sprawia, że fabryki stają się lepszym miejscem pracy. Ludzie są niezmiennie najważniejsi, a dzięki nowym rozwiązaniom, otrzymają znacznie większe wsparcie niż do tej pory.
Czy polskie firmy są na to przygotowane?
To było właśnie przedmiotem dyskusji Forum Przemysłu 4.0. Pierwsze spotkanie, zainicjowane przez Wyższą Szkołę Bankową we Wrocławiu, przy współpracy Dolnośląskiego Funduszu Rozwoju, Instytutu Fraunhofera WIS z Drezna, Wrocławskiego Parku Technologicznego i Związku Pracodawców Polska Miedź – odbyło się w WPT.
Adresatami Forum Przemysłu 4.0 są przedsiębiorcy, zwłaszcza z sektora MŚP, założyciele start-upów, a także przedstawiciele świata nauki i studenci. Problematyka Forum powinna też zainteresować samorządowców i przedstawicieli jednostek otoczenia biznesu.